Drugie spotkanie fazy play-off po między 3 i 4 zespołem w Poznaniu pokazało, który z zespołów zachował więcej siły i wytrzymałości po meczu z dnia poprzedniego. Zarówno Enea AZS Politechnika Poznań jak i MB Zagłębie Sosnowiec ma w rotacji mało zawodniczek, więc mecz nie był tak
dynamiczny jak w sobotę. Oba zespoły miały słabszą skuteczność, szczególnie pod koniec kolejnych kwart.
Niedzielne spotkanie rozpoczęło się odwrotnie jak poprzednie, od prowadzenia 5:0 dla Enea AZS Politechnika Poznań. Sosnowiczanki szybko dorzuciły 3 punkty, ale to Enea AZS Politechnika Poznań narzuciła od samego początku swój styl gry. Kiedy w 6 minucie spotkania do kosza trafiła Alesia Sutton, trener Jorge Aragones wziął przerwę na żądanie próbując uspokoić grę swoich podopiecznych i przerwać serię akademiczek. Szybko do kosza trafiła Batabe Zembale, jednak Agnieszka Skobel odpowiedziała na stratę punktów celną „trójką”. Na tablicy wyników było 10 punktów przewagi dla poznanianek (15:5), jednak przyjezdne przed końcem pierwszej kwarty zniwelowały przewagę do zaledwie 4 punktów (19:15).
Po wznowieniu, po przewadze poznanianek już nie było śladu, gdyż na początku 2 kwarty MB Zagłębie Sosnowiec wyszło na prowadzenie za sprawą celnego rzutu 3-punktowego Alicji Jarząb i 2 punktów Quinn Urbaniak-Dornstauder (19:20). Na domiar złego podkoszowa akademiczek Maya Dodson popełniła 3 przewinienie, jednak trener Wojciech Szawarski nie ściągnął Amerykanki z boiska. Maya grała z większą asekuracją w obronie i starała się nie popełnić kolejnego faulu. Przez większość 2 kwarty na minimalnym prowadzeniu był zespół z Poznania, jednak to MB Zagłębie Sosnowiec w ostatnich sekundach Zembare wyszedł na 1 punktowe prowadzenie 32:33.

Druga połowa to szereg niecelnych akcji, strat i pomyłek po obu stronach parkietu. Pierwsze swoją niemoc przełamały w 3 minucie przyjezdne, za sprawą celnego rzutu dystansowego Klaudii Wnorowskiej. Walka była bardzo zacięta, co wielokrotnie skutkowało sytuacjami spornymi i licznymi
faulami. Obie jednak ekipy grały na ogromnym zmęczeniu, co skutkowało bardzo niską skutecznością, szczególnie z linii rzutów wolnych. „Pudłowała” po stronie poznanianek Dodson, Skobel, a po stronie MB Zagłębie Sosnowiec January, Zempare, Mistinova. W tej kwarcie to rzuty trzypunktowe trzymały wynik po obu stronach. Trafiały Skobel, Pokk (Enea AZS Politechnika), January i Mistinova (MB Zagłębie). Przed ostatnią kwartą spotkania na tablicy wyników był remis 51:51.
4 kwarta to Skobel-show. Przez 3 minuty Agnieszka zdobyła 7 punktów z rzędu trzymając na prowadzeniu akademiczki. Widać jednak było ogromne zmęczenie kapitan Enea AZS Politechnika Poznań, a wsparcia punktowego ze strony koleżanek z zespołu nie było. Z kolei sosnowiczanki przez 6
minut zdobyły zaledwie 4 punkty i dopiero „trójka” January poderwała podopieczne Jorge Aragonesa do skutecznej gry. Kiedy celnie do kosza trafiła Urbaniak-Dornstauder ponownie mieliśmy remis 60:60. Do końca pozostały 3 minuty. Po celnych „trójkach” Wnorowskiej i Pokk znowu był remis po 63. Jednak to sosnowiczanki zachowały w końcówce spotkania więcej zimnej krwi i wygrały spotkanie 66:71.

Enea AZS Politechnika Poznań – MB Zagłębie Sosnowiec 66:71
(19:15,13:18,19:18,15:20)

Enea AZS Politechnika Poznań: Agnieszka Skobel 30, Mailis Pokk13 , Alesia Sutton 10, Maya Dodson 9, Jovana Popović 4, Alicja Rogozińska, Aleksandra Żukowska.

MB Zagłębie Sosnowiec: Jessica January 18, Quinn Urbaniak-Dornstauder 15, Klaudia Wnorowska 12, Miroslava Mistinova 12, Batabe Zempare 8, Łucja Grzenkowicz 3, Alicja Jarząb 3.