Pierwsze spotkanie w hali Politechniki Poznańskiej przyciągnęło tłumy poznańskich kibiców spragnionych kobiecej koszykówki i pragnących wesprzeć akademiczki w meczu z obecnym Mistrzem Polski. Poznanianki przystąpiły do zawodów z bilansem 0:3 i pragnęły wydrzeć pierwsze zwycięstwo lubliniankom. Niestety, w składzie zespołu gospodyń zabrakło amerykańskiej rozgrywającej – Chloe Wells, która od kilku dni boryka się z przeziębieniem. Akademiczki z Poznania zaczęły spotkanie bardzo skoncentrowane, narzucając swój styl gry. Grały na dobrej skuteczności, wykorzystując swoją podkoszową Mikaylę Vaughn, która była nie do obrony, zarówno przez Channpn Fluker, jak i przez Emily Kalenik. Do tego świetna skuteczność z dystansu poznańskich obwodowych, i po pierwszej kwarcie Enea AZS Politechnika Poznań wygrywała 24:18.
Druga kwarta spotkania to kosz za kosz. Lublinianki głównie za sprawą swojej rozgrywającej Shyli Heal wyrównały wynik, a nawet w 15 minucie wyszły na jednopunktowe prowadzenie (30:31). Lublinianki znalazły odpowiedź na zmienną obronę przeciwniczek, rozrzucając piłkę po obwodzie i trafiając za 3 punkty, a także obsługując silną skrzydłową Elin Gustavsson. W poznańskiej ekipie spadła skuteczność oraz nasiliły się proste straty i drugą kwartę gospodynie przegrały 12:17. Jednak na przerwę schodziły z jednym oczkiem zapasu 36:35.
W drugiej połowie poznanianki nie odpuszczały, walczyły o każdą piłkę. Przykładem była kapitan Agnieszka Skobel, która swoją postawą motywowała koleżanki z zespołu. Głównie za jej sprawą gospodynie odskoczyły na kilkupunktową przewagę, i utrzymywały ją do końca 3 kwarty. Kluczem było również zatrzymanie rozgrywającej z Lublina – Heal, która w 3 kwarcie nie zdobyła ani jednego punktu. Przed ostatnią kwartą poznanianki miały 15 punktową przewagę (55:40).
Ostatnia kwarta to z jednej strony koncertowa gra zawodniczej Wojciecha Szawarskiego i załamanie się zespołu z Lublina. Kiedy na niespełna 7 minut przed końcem spotkania Alicja Rogozińska rzuciła za 3 punkty, poznanianki wygrywały już 62:40. Jednak do końca pozostało jeszcze sporo czasu. Trener Krzysztof Szewczyk wziął czas na żądanie i poukładał grę swoich podopiecznych. Lublinianki zaczęły seryjnie trafiać do kosza i powoli odrabiać wysoką stratę. Do gry wróciła Heal i Zięmborska, która w całym spotkaniu grała na bardzo wysokiej skuteczności. Jednak ten duet okazał się niewystarczający na świetnie spisujące się w meczu poznańskie akademiczki, które utrzymały wypracowaną przewagę i po znakomitej grze pokonały Mistrzynie Polski 71:65

Enea AZS Politechnika: Vaughn Mikayla 20, Popović Jovana14, Skobel Agnieszka 12, Pokk Mailis 9, Rogozińska Alicja 9, Piasecka Malina 5, Puc Zuzanna 2, Żukowska Aleksandra, Piechowiak Weronika, Piasecka Aleksandra, Jarecka Weronika

Polski Cukier AZS: Zięmborska Aleksandra 17, Heal Shyla16, Gustavsson Elin 12, Bernath Reka 4, Fluker Channpn 4, , Kalenik Emily 4, Fiszer Dominika 3, Ullmann Dominika 3, Ziętara Magdalena 2, Jeziorna Julia.

Przede wszystkim chciałbym podziękować i pogratulować dziewczynom, wykonały heroiczną pracę i zostawiły wszystko na parkiecie. Wytrzymały presję, którą odczuwaliśmy po złym początku sezonu. Dzisiaj rozegraliśmy pierwszy mecz u siebie przy pełnych trybunach, więc ta presja naprawdę była, a dziewczyny to udźwignęły. Oprócz dwóch punktów jestem zadowolony również ze stylu gry, szczególne z pierwszych 3,5 kwarty oraz z tego, że udało nam się zatrzymać zespół z Lublina na 65 punktach. To był zdecydowanie nasz cel przed meczem i co do punktu to się udało! Gratulacje jeszcze raz dla dziewczyn oraz podziękowania dla kibiców bo czuliśmy to, że gramy u siebie. Ten doping nas niósł i to, że dziewczyny wytrzymały 40 minut to jest na pewno też zasługa właśnie kibiców – powiedział po meczu Wojciech Szawarski